W życiu jedną z najważniejszych zasad jest umiar i regularność. Bez umiaru nie osiągniemy równowagi a bez regularności – celu i poczucia sensu. Te zasady są wszechobecne w filozofiach Dalekiego Wschodu i stanowią bazę nauk jogicznych czy medycyny ajurwedyjskiej. Właściwie wszyscy o tym podświadomie wiemy, a mimo to umiar i konsekwencja przychodzą nam z trudem. Jak na przykład podczas opalania. Słońce jest cudownym źródłem dostarczającym nam życiowej energii i dodającym zdrowia, ale jego przedawkowanie na pewno nam zaszkodzi, a okresowy brak wystawiania ciała na ekspozycję słoneczną będzie miał także negatywne konsekwencje zdrowotne objawiające się m.in. złym samopoczuciem, spadkiem odporności czy depresją. Co zatem robić, by regularnie odczuwać jego dobroczynną moc? Jak korzystać z kąpieli słonecznych? Jak leczyć ewentualne negatywne konsekwencje zbyt długiego przebywania na słońcu? Ajurweda ma na to sprawdzone recepty.
Korzyści kąpieli słonecznych
Wielogodzinna praca w zamkniętych biurach, szybkie tempo życia i ograniczenia budownictwa i infrastruktury miejskiej nie sprzyjają pobieraniu przez nas energii słonecznej w wystarczającym stopniu. Ma to niestety swoje konsekwencje. Jesteśmy społeczeństwem coraz bardziej podatnym na depresję, zaburzenia psychiczne, otyłość czy osteoporozę.
Słońce dostarcza nam nie tylko niezbędnej do życia energii ale jest skutecznym środkiem leczniczym oferującym szereg korzyści zdrowotnych.
- Wspiera produkcję witaminy D w organizmie odpowiedzialnej za gospodarkę wapniową i zdrowe kości oraz odporność.
- Wystawianie ciała na słońce pomaga leczyć różne dolegliwości skórne jak trądzik czy inne zakażenia bakteryjne i grzybicze. Jest pomocne w walce z łuszczycą i egzemą.
- Wspomaga krążenie i procesy detoksykacyjne ciała.
- Pomaga w walce z otyłością.
- Reguluje wydzielanie melatoniny – hormonu ułatwiającego zasypianie.
- Wspomaga produkcję serotoniny i endorfin odpowiedzialnych za dobre samopoczucie.
- Jest pomocne w walce z depresją.
- Wzmacnia aktywność limfocytów T odpowiedzialnych za odporność.
- Stabilizuje poziom cukru we krwi i pomaga walczyć z cukrzycą.
- Częsta ekspozycja dzieci na słońce zmniejsza ryzyko zachorowania przez nie na stwardnienie rozsiane w późniejszym wieku oraz zapobiega krzywicy.
- Reguluje gospodarkę hormonalną organizmu, krwawienia menstruacyjne i podnosi płodność.
- Zmniejsza ryzyko zachorowania na niektóre odmiany raka np. piersi, jajników, prostaty i jelita grubego.
- Odpowiednia dawka światła słonecznego wspomaga układ krążenia i walkę z arteriosklerozą, reguluje ciśnienie krwi.
Słońce jest zatem naturalnym i do tego darmowym lekiem uzdrawiającym ciało i duszę. Korzyści zdrowotne będą jednak widoczne jedynie przy umiejętnym z niego korzystaniu. Tu sprawdzi się wspomniany przeze mnie umiar, przestrzeganie odpowiednich pór i regularność. Przybieranie przez skórę brązowego odcienia jest jedynie skutkiem ubocznym, a nie celem samym w sobie.
Jak przeprowadzać kąpiele słoneczne – ajurwedyjski punkt widzenia
Ajurweda skupia się na zdrowotnym aspekcie słońca. Tak pożądana w kulturach Zachodu opalenizna postrzegana jako oznaka udanego urlopu i zasobności była i jest uważana w kulturach Wschodu za mało estetyczny wyznacznik niskiego pochodzenia. Do dzisiaj Hinduski czy Koreanki skupiają się w pielęgnacji urody na rozjaśnianiu skóry a nie na jej przyciemnianiu. Uzyskanie ładnej opalenizny nie jest i nigdy nie było w ajurwedzie celem kąpieli słonecznych. Jest to jedynie mechanizm obronny skóry, a nadmiernie intensywne promieniowanie lub długotrwałe i nieumiejętne wystawianie się na działanie słońca wyrządzi naszemu organizmowi więcej szkody niż pożytku.
Z perspektywy ajurwedyjskiej lato jest porą roku noszącą znamiona pitty. Tak jak ona jest gorące, lekkie, rozlewające się, intensywne i lekko wilgotne. W lecie cechy charakterystyczne osoby w typie pitta uwydatniają się jeszcze bardziej. Wzrasta także ich skłonność do typowych dla pitty dolegliwości jak zaczerwienienia, wysypki, nadkwaśność czy wysokie ciśnienie. Pitta najgorzej ze wszystkich dosz znosi ciepło i nadmiar słońca. Łatwo ulega poparzeniom słonecznym, ma skłonność do fotouczuleń, dlatego też w jej przypadku kąpiele słoneczne powinny trwać najkrócej. 15 – 20 minut dziennie wystraczy. Vata i Kapha dużo lepiej znoszą słońce i mogą przedłużyć kąpiele słoneczne do 20-30 minut dziennie. Vacie słońce i ciepło pomoże pozbyć się typowych dla niej stanów bólowych, kapha skorzysta z kolei na jego osuszających zatoki i nadmiar śluzu właściwościach.
Oprócz czasu trwania kąpieli słonecznych ważna jest także pora korzystania ze słońca. Bezwzględnie należy unikać słońca w godzinach zdominowanych przez energię pitty czyli mniej więcej pomiędzy godziną 10:00 i 14:00. W tych godzinach, szczególnie w lecie, słońce po prostu parzy i nie ma żadnych prozdrowotnych właściwości. Najkorzystniejsze dla zdrowia słońce w lecie panuje do godziny 8:00 rano oraz po godzinie 17:00. W zimie, szczególnie w naszym klimacie i na nizinach dozwolone są w zasadzie wszystkie inne pory korzystania ze słońca.
W trakcie kąpieli słonecznych należy nakryć lub trzymać w cieniu głowę, która nie powinna się nagrzewać, odsłaniając ewentualnie jedynie twarz. Powinnaś zejść ze słońca, gdy tylko zauważysz, że zaczynasz się pocić. To sygnał, że ciało przyjęło już odpowiednią dawkę słońca i ma dość. Usuń się wtedy w cień. Możesz też schłodzić ciało zanurzając się w wodzie lub wziąć chłodny prysznic. Postaraj się nie jeść bezpośrednio przed i po kąpieli słonecznej. Odczekaj przynajmniej godzinę.
20-30 minutowe kąpiele słoneczne są wskazane przez cały rok. Najlepiej powtarzać je codziennie w godzinach porannych lub przeprowadzać je przynajmniej 3-4 razy w tygodniu. Wówczas najbardziej skorzysta na nich nasze zdrowie.
Ajurwedyjskie sposoby na oparzenia
Najlepszym sposobem na unikanie oparzeń jest przestrzeganie zalecanego czasu oraz pór przebywania na słońcu czyli ok. 30 minut (jeśli mimo wszystko chcemy choć trochę się opalić myślę, że godzina to maksimum) i bezwzględne unikanie słońca pomiędzy 10:00 i 14:00. Zaczerwieniona skóra jest również znakiem, że przedawkowaliśmy i musimy natychmiast zejść ze słońca. Zaczerwienia i wysypki posłoneczne są według ajurwedy oznaką nadmiaru pitty i aby tą energię zrównoważyć należy przede wszystkich postawić na środki i pokarmy o ochładzających właściwościach.
Na skórze sprawdzą się:
- sok lub zmiksowana pulpa z ogórka. Pozostaw na skórze 15-20 minut.
- sok lub pulpa z arbuza. Pozostaw na skórze 15-20 minut po czym zmyj chłodną wodą.
- żel aloesowy. Pozostaw do wchłonięcia. Możesz też wymieszać z odrobiną oleju kokosowego. Sprawdzi się wówczas jako kojący balsam po opalaniu.
- olej kokosowy. Wmasuj w skórę i pozostaw do wchłonięcia.
- pasta z 1-2 łyżek jogurtu, 1 łyżki sproszkowanego drzewa sandałowego i szczypty kurkumy. Posmaruj pastą skórę i zmyj po 20 minutach.
- chłodna kąpiel lub prysznic.
Oprócz kompresów ochładzających uszkodzoną skórę powinnaś pić też dużo wody mineralnej, spożywać soczyste owoce oraz stosować ochładzającą dietę pitty. Zalecenia te dotyczą nie tylko typu pitta. W lecie poziom pitty wzrasta także u kaphy i vaty, zatem także one powinny włączyć do swojej diety więcej pokarmów łagodzących energię pitty. Wybieraj produkty o słodkim, cierpkim i gorzkim smaku. Oprócz gruszek, arbuza, ogórków, cukini, kabaczka czy warzyw liściastych postaw na słodkawy w smaku ryż czy nabiał. Zrezygnuj z ostrych przypraw jak chili, imbir czy czosnek. Wzmocnią one tylko jeszcze dodatkowo wrażliwość skóry na słońce. Sprawdzą się za to kurkuma, kolendra, koper włoski i kmin rzymski. Bardziej szczegółowe wskazania dotyczące diety oraz listę pokarmów dla typu pitta znajdziesz w tym artykule.
Czym zabezpieczać skórę?
Jeśli mimo wszystko planujesz dłuższy niż zalecany przez ajurwedę pobyt na słońcu lub będziesz na nie narażona przy okazji wykonywania innych czynności np. zwiedzania, pracy w ogrodzie czy górskiej wycieczki warto zabezpieczyć skórę przed słońcem. Najlepiej ochroni cię jasne, przewiewne ubranie wykonane z naturalnych materiałów. Odkryte części ciała należy zabezpieczyć kremem z filtrem. Uważaj jednak na to, jaki typ filtrów występuje w kremie. Unikaj tych chemicznych, bo w większości są szkodliwe dla zdrowia. Kryją się pod nazwą:
- Octyl Methoxycinnamate – zaburza gospodarkę hormonalną organizmu;
- Octocrylene – najprawdopodobniej rakotwórczy, odkłada się w organizmie oraz zaburza gospodarkę hormonalną organizmu;
- Benzophenone-3, -4, -5 – może wywołać reakcje alergiczne i negatywnie wpływa na układ hormonalny;
- Isoamyl Methoxycinnamate – może powodować alergie i zaburza pracę układu hormonalnego;
- Ethylhexyl Salicylate, Ethylhexyl Dimethyl – mają potencjał alergizujący;
- Polysilicone-15 – zawiera silikony w formie szkodliwej dla zdrowia.
Zamiast nich wybieraj kremy i balsamy do opalania z filtrami fizycznymi, które nie przenikają do krwioobiegu. Należą od nich dwutlenek tytanu oraz tlenek cynku (INCI: Titanium Dioxide, Zinc Oxide). Działają one na zasadzie maleńkich lusterek, które odbijają światło słoneczne. Filtry fizyczne, zwane inaczej mineralnymi mają jednak niestety tę wadę, że mogą pozostawiać na skórze białą warstwę. Znajdują się najczęściej w kosmetykach naturalnych i ekologicznych.
Alternatywnie, ale z ostrożnością, możesz spróbować wykorzystać do ochrony naturalne oleje roślinne. Większość z nich zawiera naturalny faktor słoneczny chroniący skórę przed poparzeniami. Raczej odradzałabym ich używania podczas dłuższych i intensywnych sesji opalania, bowiem ich działanie może nie być wystarczające, ale przy krótszych, np. godzinnych pobytach na słońcu powinny się sprawdzić. Obserwuj swoje ciało i jak tylko pojawi się zaczerwienie, natychmiast przenieś się w cień.
Spośród naturalnych olejów wybieraj przede wszystkim te o najwyższym współczynniku ochrony przeciwsłonecznej. Poniżej zamieszczam krótką ściągawkę dotyczącą wysokości filtra ochrony przeciwsłonecznej (SPF) w poszczególnych olejach:
- olej z pestek malin – SPF 28 – 50,
- olej z nasion marchwi – SPF 38 – 40,
- olej z kiełków pszenicy – SPF 20,
- olej z orzecha laskowego – SPF 15
- olej sojowy – SPF 10,
- olej z awokado – SPF 4 – 10,
- oliwa z oliwek – SPF 2 – 8,
- olej kokosowy – SPF 2 – 8,
- olej z orzechów makadamia – SPF 6,
- masło shea – SPF 3 – 6,
- olej konopny – SPF 6,
- olej migdałowy – SPF 5,
- olej sezamowy – SPF 4,
- olej jojoba – SPF 4.
Nie zapomnij też, żeby wszelkie kremy i oleje ochronne nanosić na ciało obficie i co jakiś czas, a w szczególności po kąpieli ponawiać nakładanie preparatów ochronnych. Chroń także głowę przed słońcem. Nie powinna się zbytnio nagrzewać. I nie zapominaj, że najważniejszy we wszystkim jest umiar. Przesada zawsze wytrąca organizm z równowagi i zamiast pomóc – szkodzi.
Zakończenie
Słońce to, jak się okazuje, cudowne a do tego darmowe lekarstwo na wiele dolegliwości. Wspiera nasze zdrowie i codzienne funkcjonowanie, dostarcza energii i optymizmu. Mam nadzieję, że teraz, gdy już wiecie dlaczego i jak z niego korzystać, więcej czasu będziecie spędzać na zewnątrz i to niezależnie od pory roku. Ja od kilku dni uskuteczniam wieczorne wycieczki rowerowe po okolicznych polach i łąkach w świetle zachodzącego słońca. I jest cudownie. Wieczorna atmosfera, przyjemna temperatura, szumiące drzewa i wciąż rozśpiewane ptaki czy przylatujące na żer bociany dostarczają niezapomnianych wrażeń a głaszczące moją skórę delikatne ale ciepłe jeszcze słońce niepostrzeżenie leczy moją duszę, emocje i reguluje wszystko to, co dzieje się w moim organizmie. Czego chcieć wiecej?!